
piątek, grudnia 15, 2006
niedziela, grudnia 10, 2006
Wady...
Michał Choromański
Przyjmij każdego takim, jakim jest. Każdy ma wady, nawet najlepszy. Jesteśmy tylko ludźmi - nie aniołami.
Casar Flaischeln
Słabość ludzi wydaje nam ich dusze, czyni ich potrzebującymi. Bez przywar byliby zamknięci w sobie i nie potrzebujący niczego. Dopiero ich wady nadają im smak i czynią pociągającymi.
Bruno Shulz
Wszyscy cierpimy z powodu tej samej wady, że posiadamy wady.
Stefan Pacek
Zarówno niechęć do kogoś, jak i przywiązanie mają tę wspólną cechę, iż z wielką jasnością dostrzega się wady drugiego i choć uczucia są przeciwstawne, ale skutki te same - tu chęć, tam obawa znalezienia tych wad.
Maria Kalergi
Czasami warto znosić wszystkie wady małżeństwa, aby mieć jednego przyjaciela w świecie skażonym obojętnością.
Erica Jong
środa, listopada 29, 2006
Samouwielbienie
niedziela, listopada 26, 2006
Afirmacje
Afirmacja - to potwierdzenie, zgoda, uznanie, aprobata. Afirmować swoją osobę to akceptować siebie takim jakim jestem. Afirmacja jako psychotechnika wykorzystuje mechanizm autosugestii i medytacji w celu wzmacniania poczucia akceptacji u osoby ją stosującej.
Afirmacja pod kątem ezoteryki - najbardziej znaną techniką afirmacji jest Huna, jest to technika autosugestii której celem jest wpłynięcie na przyszłe wydarzenia. Np. ciągłe wyobrażanie dalekiej podróży ma spowodować w najbliższej przyszłości sposobność do takiej podróży
1. Jestem Wolny i bezpieczny
2. Jestem Ukochanym dzieckiem wszechświata
3. Moje ciało podobnie jak ja, jest silne, zdrowe, i szczęśliwe. Jestem wdzięczny mojemu ciału za dobre zdrowie.
4. Zawsze jestem na właściwym miejscu o własciwym czasie, z powodzeniem zajmuję się właściwą sprawą.
5. Siła mojej miłości wspiera innych. Wyrażam miłość z łatwością i swobodą.
piątek, listopada 24, 2006
Kamil
środa, listopada 22, 2006
Jestem wójkiem
wtorek, listopada 21, 2006
poniedziałek, listopada 20, 2006
Majaczenia
- „Wyobrażam sobie że powinieneś zacząć się leczyć”
- „To gdzie idziemy wieczorem?”
-„Na lachony”
- „To znaczy na wódkę?”
-„Tak, to znaczy na wódkę.”
-„Wiesz co? Ty to byłbyś marnym dziobakiem”
- „Ty za to w ogóle jakiś marny dziś jesteś. Za mało chyba Ci się alkoholu do organizmu dostało ostatnimi czasy. Ale nie przejmuj się tłusty onanisto. Dziś wujek stawia flaszeczkę”
- „To niech mi jeszcze załatwi jakąś cipeczkę”
- „Się zobaczy, się zobaczy…”
I tak podążyli w nieznaną dal kontemplując nad otaczającym ich światem. Zamyśleni piękni dwudziestoletni, zawsze nachlani, dotychczas bezdzietni. Ale spotkali po drodze niesamowitą laskę o super-długich nogach jak u łani i rzekła do nich: - „Jestem super laską o niesamowitych super-długich nogach. Prowadzę kampanię na rzecz wyzwolenia Palestyny. Chcecie przystąpić” – Koleżkowie olali sprawę i minęli ją bez cienia żalu że nie jest długowłosym hipisem wojującym o ochronę nad dziobakami gdy wtem usłyszeli zza pleców.
- „Ej no! Żartowałam, jestem zwykłą dziwką, obciągnę wam za dwa łyki wódki.”
- „Obawiam się że nie jesteśmy zainteresowani pani ofertą”
- „Kolega chciał powiedzieć – goń się suko!”
- „Tak, dowidzenia.”
Gdy oddalali się tak od niej ona czuła narastające wzburzenie. Nie powinna była im tego mówić. – „Oni nie są warci mojej piczy. Żaden z nich nie ma pojęcia jak to fajnie byłoby być syryjskim chomikiem albo kolczatką czy też dziobakiem.”
Ty też drogi czytelniku jeżeli zastanawiałeś się może kiedyś nad sensem istnienia. I jeżeli doszedłeś do tak absurdalnych wniosków jak nasi bohaterowie to mogę Ci tylko pogratulować niebywałej złożoności procesów myślowych albo zwyczajnie głupoty, bo ta jest nią tylko wtedy jeżeli coś jest nieznane. Za każdym razem kiedy chęć poznania bierze nad tobą górę, choćby tylko po to by zobaczyć co osadziło się na dnie kieliszka, przybliżasz się do boga. Byś może. Bo może to jest tak iż bóg przybliża się do Ciebie albo to Ty jesteś bogiem. Bóg jest w nas. Rozdziela się na taką wielką kulę światła a ta z kolei na takie małe promyczki z których każdy jeden przeradza się w coś pięknego. W Ciebie, mnie i gałązkę drzewa oliwnego nad którą fruwają po bezkresnym niebie ptaszki zrodzone z tego samego światła. I wiesz teraz że cały świat jest energią i ta energia przepływa teraz przez Ciebie. Lecz to nie jest ta siła która daje Ci chęć działania. O nie! Płynie przez Ciebie energia która sprawia że stajesz się coraz bardziej śpiący i śpiący. A kiedy się wreszcie obudzisz zrozumiesz że nadszedł ten dzień kiedy zniknęły wszystkie problemy. Nie ma już chłodu i głodu. Nie ma już niemoralnej rozpusty, gniewu, irytacji i kłamstw. Lecz uważaj! Kiedy się obudzisz będziesz dziobakiem!
niedziela, listopada 19, 2006
środa, października 25, 2006
Tęsknie
Ja kocham. Ja pragnę i wiem że Ty też...








Bo wszystkie moje pragnienia dziś związane są z tym by powróciło lato i wszystkie te piękne miejsca które odwiedziłem i te które są moją ostoją. Łąki zielone i lazurowe wybrzeża mazurskich jezior. Industrialny bajzel z Łap. Klimatyzowana Ratuszowa w Ostrowi Mazowieckiej oraz spokojne Szepietowo. Come what may… Devil May Cry…
wtorek, października 24, 2006
środa, października 11, 2006
Fast Foward











środa, września 13, 2006
Job Tymon.pl ?
Poszukuje pań chętnych do pozowania do zdjęć typu akt. Sesje zdjęciowe są płatne. W zamian za pieniążki ja otrzymuje wyłączne prawo do całego materiału zdjęciowego. Po bardziej szczegółowe informacje proszę pisać na maila: qq4@go2.pl adres tlenowy qq4@tlen.pl lub adres gg: 3262880 Zainteresowanym udostępnię także nr telefonu. Mile widziane oferty ze zdjęciem.
The New Era
Oka, parę chwil później wiem już dużo więcej. A Więc na 99% przenoszę się na nowego bloggera. Niestety opcji importu postów ze starego nie ma. Nie ma to także znaczenia bo i tak pewnie do archiwum nikt nie zagląda. Tak czy inaczej proponuje inną zabawę. Co powiecie na odświeżenie i ponowne wydanie w ulepszonej turbo-super-mega-hiper lepszej wersji opowiadań z pojebanej mety? Zapraszam do komentowania. Natomiast już dziś mogę powiedzieć że odnajdywanie opowiadań będzie dużo łatwiejsze dzięki etykietom znajdującym się pod każdym postem. Mam wielką nadzieję że ten serwis polubicie dużo bardziej niż poprzedni i że przyciągnie on nowych czytelników. Prawdopodobnie wchłonie on też jeden lub dwa pozostałe projekty. Istnieje także możliwość stworzenia pewnego rodzaju konglomeratu czy jak tam to się będzie inaczej nazywać. Na razie cicho, sza. Co by z dużej chmury nie spadł mały deszcz.