poniedziałek, stycznia 08, 2007

Gdzieś gdzie kształtują się poglądy…

- Hop, hop!
- Kto tam?
- To ja! Mała iskiereczka nadziei! Przychodzę z pomocą!
- Odejdź stąd!
- Ale kiedy ja…
- Odejdź natychmiast. Nie potrzebna mi nadzieja. Tutaj można tylko umrzeć. Tutaj żadne z życzeń się nie spełnia. Ten świat nie jest nawet szary. On jest czarny. Jest beznadziejnie czarny i nie ma nawet odrobiny bieli dla kontrastu. Biel widać tylko w naszych kolorowych snach, a kolorów tych jest dwa, ze trzy może jak ktoś ma wyobraźnię. Czarni ludzie na czerwonym tle. Czarni ludzie patrzą się na nas swoimi białymi oczami. W tych snach my stajemy się tymi ludźmi. W tych snach to my jesteśmy bogaci. W tych wszystkich snach to my żyjemy tak jak pokazują nam to w telewizorze.
- Przychodzę powiedzieć ci właśnie że Ci ludzie tęsknią za takim życiem jakie wiedziesz na przykład ty. Tęsknią za domem, za rodziną za dziećmi. Wysoki brunet który wysiada z maybacha może ładnie wyglądać w telewizji ale tak naprawdę jest tylko cieniem wyciętego z papeterii obrazka. Małym płaskim czarnym kształtem rzuconym na czerwone tło. W dodatku jest tak blady że prześwituje przez niego światło.
- A skończ pieprzyć…

….Pssstt…. Iskierka zgasła….

Brak komentarzy: